[Przegląd] “Symbol”, Matsumoto Hitoshi, 2009
Krótka przerwa od tłumaczeń i czas na lekturę. “Społeczność” pod logiem zobowiązuje, dlatego właśnie poszerzamy stronę o dział z artykułami. Jest wśród nas wiele osób, które nie zadowalają się jedynie Batsu Game i chłoną wszystko co z ekipą Gaki no Tsukai związane. Dzisiejszy wpis dedykowany jest Matsumoto, a dokładnie jego twórczości.
Chłopaki (Tanaka, Endo, Hamada) mają za sobą role w pełnometrażowych filmach. Hitoshi im nie ustępuje, a nawet próbuje swoich sił we własnych produkcjach. Jego drugie podejście zatytułowane “Symbol”, zostało zaprezentowane w 2009 roku w Toronto na Internation Film Festival i było nominacją do WFF. Matsumoto odgrywa tutaj pierwszoplanową rolę.
Zapewniam, że takiego kina jeszcze nie widzieliście!
Fabuła filmu jest z początku podzielona na dwie, wydałoby się, nie powiązane ze sobą historie. Z jeden strony śledzimy dzień z życia meksykańskiego wrestlera, Esgargot Man’a i jego rodziny. Z drugiej przenosimy się z miasteczka gdzieś w Meksyku, do sporego, białego pomieszczenia, bez drzwi. Pojawia się w nim niczego nie świadomy mężczyzna w piżamie (Matsumoto), którego zadaniem będzie wydostawanie się z pokoju. Kluczem jest droga przez teorię po praktykę. Przyciskając białe penisy dziecięcych aniołków na ścianie, w pokoju pojawiają się nowe przedmioty (możliwości).
Film można interpretować na wiele sposobów, a w szczególności jego zakończenie i w tym tkwi największy potencjał. Postać grana przez Matsumoto może czasami wydawać się mało ogarnięta, wręcz irytująca, ale “narodziny” to droga pełna nowości, na którą inaczej patrzymy z perspektywy doświadczenia. Jak się okazuje pod koniec, osoba ta odgrywa znaczącą rolę i ma wpływ na wydarzenia ze świata, który nas otacza. Nawet na najbardziej absurdalne sytuacje (walka Esgargot Man’a – uśmiejecie się!).
Hitoshi przedstawia ciekawe perspektywy rzutu kamerą, co w powiązaniu z małą ilością dialogów tworzy pewną tajemnicę.
Jedyne powiązanie jakiego mogę się doszukać spośród szerokiej biblioteki kinematografii to film Cube. Powiązanie, które i tak jest minimalne, ponieważ “Symbol” niesie sobą inne, głębsze przesłanie. Pozostawił we mnie pewien zachwyt i zatrzymał na moment czas po seansie.
Warto zapoznać się z tak innowacyjnym kinem (zobacz online).
Brawo Panie Matsumoto!
Woooo! Strona sie rowzwija w zawrotnym tempie!
Swietny pomysl na tego typu ‘recenzje’. Film obejrze na dniach i dam znac czy mnie rowniez zachwycil.
Obejrzałam film i muszę przyznać, że nie spodziewałam się po Matsumoto czegoś tak ciekawego! Nie znałam go od tej strony.
Da się ten film gdzieś obejrzeć z polskimi napisami ??
Gdzie obejrzysz to nie wiem, a napisy masz tutaj
http://www13.zippyshare.com/v/47695524/file.html
Saito, napisy są zbędne, bo tak jak pisałem – dialogu w filmie jest mało. A to co jest po angielsku zrozumiesz : )